Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izabelka
Małomówny
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 15:21, 22 Wrz 2007 Temat postu: Pomocy.... ;( |
|
|
Czy ktoś mógł by mi pomóc a właściwie nie mnie tylko pewnemu pieskowi..... otóż na moim osiedlu chodzi taki facet.... tkz. puszkowiec.... taki co zbiera puszki.... razem z nim na smyczy chodzi piesek prawdopodobnie skrzyżowany z labradorem... bardzo podobny do mojej labradorki... ale to piesek i ma inne uszy... w czym problem? otóż facet nie wygląda na miłego.. piesek jest posłuszny więc pewnie nie raz dostał porządnego kopniaka... biedne psisko chciałabym mu pomóc ale co ja mogę...? Boję się że ten facet gdzieś go zostawi a ja nie będę mogła mu pomóc.... z innej strony wstydzę się powiedzieć rodzicom że coś z tym trzeba zrobić a jeśli ten facet tak na prawdę kocha swego psa i nie zechce go oddać.... nie znam go .... ale to pijak.... więc chyba moje podejrzenia są słuszne... POMOCY!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Emila
Gaduła
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:11, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A skąd taka pewnośc, że psu się dzieje krzywda? Jest jakiś przerażony czy co? Z tego co zaobserowowałam to takie "lumpy" są przeważnie bardzo dobrymi opiekunami zwierzaków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Colie
Małomówny
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:29, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No nie zawsze, ale nie można komuś odbierać psa tylko dlatego, że nie powiodło mu się w życiu lub też taki był jego świadomy wybór. Nie powinnać wstydzić się powiedzieć o tym rodzicom, bo nie ma się tu czego wstydzić.
Jeżeli jeszcze raz spotkasz tego ktosia możesz rzucić luźną uwagę w stylu: "ładny piesek" i poobserwować jego reakcje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabelka
Małomówny
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 15:44, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mój tata kiedy wychodził z psem trochę obserwował tego "puszkowca" był bardzo zdenerwowany na psa że ciągle ucieka i ostatnio pojawił się ze smyczą której wcześniej nie było... jeszcze poobserwuje tego typa... muszę mieć pewność że pieskowi nic się nie dzieje... jeśli facet był napity (a był) to kto wie czy się jeszcze raz nie upije... ale ostatnio jak go widziałam to po prostu chodził po sklepach i zdawał butelki które nazbierał... a pies wydawał się być w formie... zobaczymy co dalej....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emila
Gaduła
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:18, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
To chyba dobrze, że woli trzymac psa, który ucieka przy sobie? Jak zauważysz, że psu naprawdę dzieje się krzywda to możesz zacząc działac, a z tego co piszesz, to takiej sytuacji nie było. Więc może najpierw poobserwuj człowieka z psem, a potem rób alarm
|
|
Powrót do góry |
|
|