
|
Schronisko dla zwierząt w Białymstoku Forum dla miłośników psów |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marlenaa
Początkujący

Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podlasie
|
Wysłany: Wto 12:36, 30 Sty 2007 Temat postu: Ile kosztuje wzięcie psa wazne |
|
|
Mam pytania dziś ide do schroniska zeby przygarnąć psa ile mam wziąść ze sobą pieniędzy?
Opcja szukaj się kłania /Marlena
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vinalle
Administrator

Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:27, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Góra 40 zł. (zależy od tego jakiego psa chcesz wziąść; dorosły-40zł.; szczeniak- 20zł.)
P.S Chwilowo szczeniaków nie sprzedajemy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
norbert
Początkujący

Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:53, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
za jakie pieniądze mógł bym kupić małą york
|
|
Powrót do góry |
|
 |
XxNiusiaxX
Małomówny

Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: białystok
|
Wysłany: Pią 16:35, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
małą york Są yorki w schronisku>?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emila
Gaduła

Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:25, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie ma w schronisku małych yorków, ani szczeniaków żadnej innej rasy Norbert- małego yorka szukaj w porządnych hodowlach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sebastian
Początkujący

Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bialystok
|
Wysłany: Wto 21:41, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ile kosztuje piesek ze schroniska?
adoptowalismy szczeniaczka, zaplacilismy za niego 20zl(to nie jest istotne)
w schronisku podano mi go do rak, sliczne male spiace stworzonko, ktore nikomu nie zawinilo.
jechalismy do domu-wymiotowal-pomyslelismy ze ma chorobe lokomocyjna....
dopiero w domu okazalo sie ze szczeniak jest tak chory ze nawet nie chodzil
od razu trafil do kliniki, gdzie probowalismy go ratowac....odwodniony, oslabiony, podobno dlugo nic nie jadl..mial wirusa parwowirozy
po tygodniu psina zmarla...nie udalo sie
A wszystko przez te zasrane schronisko....sprzedac psiaka oby szybciej za 2dychy!!!!!!!!a gdzie weterynarz!!!
jego stan byl juz zbyt powazny, zeby go uratowac
koszty?Lacznie tydzien leczenia kosztowal nas 400zl
NIE WARZNA JEST CENA - KOCHANEJ PSINY NIE MA
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuza911
Małomówny

Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leśna;)
|
Wysłany: Śro 7:58, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż.. Mi, jako wolontariuszce, trudno w tej sytuacji coś powiedzieć Chciałoby się bronić schroniska, ale... Ale wiem, że tak 'się zdarza'... Opieka weterynaryjna? To na pewno nie jest miejsce na wyrażenie mojej opinii na ten temat Ale ja bym tego takową nie nazwała...
Muszę jednak powiedzieć coś w obronie, czuję się do tego zobowiązoana. W schronisko jest bardzo dużo psiaków, skoro Pan był, to sam Pan wie. Nie żebym narzekała, ale z pracowników to tam naprawdę niewielu się angażuje... Szczeniaki chorują- wiem coś o tym. Jednak... Jeśli tylko zauważymy, że coś jest nie tak, zaraz zgłaszamy to pracownikom. Swego czasu uśpili całą grupkę maluchów (bodajże 5) - chore. Takie są 'prawa' schroniska. Chociaż oczywiście, taka sytuacja nie powinna mieć absolutnie miejsca.
Wie Pan, czasem trudno na pierwszy rzut oka ocenić, czy szczenię jest zdrowe... Zawsze obserwujemy maluchy, które wydajemy do nowych domków. Zresztą, nie tylko maluchy. Co nie zmienia oczywiście faktu, że jest to, delikatnie mówiąc, 'poważne zaniedbanie'...
Mógłby Pan napisać, kiedy adpotował Pan szczeniaka? Jak wyglądał, może jakieś zdjęcie?
Ze swojej strony mogę tylko przeprosić, chcoiaż wiem, że to bez znaczenia Mam tylko nadzieję, że ten post nie miał na celu zniechęcenia wszystkich do brania szczeniaka ze schroniska...
Dodam jeszcze, że 'cieszy' mnie (chociaż to chyba nie jest dobre określenie), że nie oddali Państwo pieska do schroniska. Tylko podziwiać takich ludzi. Bo niektórzy potrafią po tygodniu zwrócić szczeniaka, bo 'brudzi w mieszkaniu'...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1219ania
Początkujący

Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 22:14, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
sebastian napisał: | w domu okazalo sie ze szczeniak jest tak chory ze nawet nie chodzil
od razu trafil do kliniki, gdzie probowalismy go ratowac....odwodniony, oslabiony, podobno dlugo nic nie jadl..mial wirusa parwowirozy
po tygodniu psina zmarla...nie udalo sie
NIE WARZNA JEST CENA - KOCHANEJ PSINY NIE MA |
sebastian Współczuje...Masakra!Schronisko dało d**y Jak można sprzedać niedożywionego szczeniaka???Nasza znajoma ze spacerów też ma psiaka z "bidula"...Facet przyniósł szczeniaki do schronu w momencie gdy oni tam byli...nikt z pracowników nawet ich na oczy nie widział(szczeniąt) ale jak ta Pani z mężem i córą zainteresowali się maluszkami(a rzczej maluszkiem) od razu padło stwierdzenie--Skoro pies jest na terenie schroniska należy uiścić opłatę,taką samą jak przy adopcji..Żeby jeszcze te pieniążki chociaż na psy poszły ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuza911
Małomówny

Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leśna;)
|
Wysłany: Czw 7:22, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No i teraz zacznie się fala krytyki podadresem schroniska Ludzie, spokojnie.. Co prawda to prawda, ale bez przesady Niedożywionego? CO jak co, ale one tam nie głodują, spokojnie Może długo nic nie jadł, bo był osłabiony? Tam pracowników można policzyć na palcach a psów jest ponad 150, może 170.. Przychodzą 2 osoby na zmianę i co? Spróbujcie nakarmić i posprzątać po tylu psach, a zawsze jeszcze coś do zrobienia jest. I myślicie, że ktoś tam ma czas na zastanawianie się czy każdy z tych szczeniaków dziś jadł? Dali jedzenie i koniec, tam nikt się nie rozczula. Bo i choćby chciał to nie ma czasu
1219ania napisał: | Facet przyniósł szczeniaki do schronu w momencie gdy oni tam byli...nikt z pracowników nawet ich na oczy nie widział(szczeniąt) ale jak ta Pani z mężem i córą zainteresowali się maluszkami(a rzczej maluszkiem) od razu padło stwierdzenie--Skoro pies jest na terenie schroniska należy uiścić opłatę,taką samą jak przy adopcji.. |
No w tym momencie to już się nie zgodzę Owszem, są tam osoby, które niby pracują a nie mają zielonego pojęcia co się w schronisku dzieje Ale są też ludzie, którym zależy i to widać. I cokolwiek bym nie usłyszała na ich temat, to i tak złego słowa na nich nie powiem, bo widać ich pracę i podejście do zwierząt. Choćby po tym jak psy je witają Tak jak napisałam, oczywiście nie każdy taki jest... Ale ja się cieszę, że znajduje się ktokolwiek, kto potrafi się zaagażować
A poza tym.. W każdym schronisku jest coś 'nie tak'. Tak już jest i choćbyśmy się dwoili i troili, to tego nie zmienimy. Trzeba pamiętać, że taka krytyka tak naprawdę nie dosięga ludzi, tylko psy. A w naszym schronisku naprawdę nie jest tak źle Tak jak tu KTOŚ pisał, że biją psy jak są agresywne itp.. No sorry Więc najpierw biją, a potem smarują antybiotykami etc? Spokojnie
I powtarzam to co zawsze: jak ktoś uważa, że jest tak źle to niech przyjdzie do schroniska, poświęci swój wolny czas, zajmie się psami, 'poobserwuje' życie schroniskowe. Wtedy każdy będzie miał realny obraz, a nie 'jedna baba drugiej babie'
Oczywiście, że to co się stało, stać się nie powinno. I to bardzo źle o schronisku świadczy. Ale pomyślmy, o kogo to się rozbije? O nikogo Ja tam wiem dobrze, gdzie upatruje winnych, ale... Ale ich i tak nic nie sięgnie, a oberwać mogą najwyżej pracownicy czy wolontariusze, bo 'nie zauważyli' Ja nie przeczę, być może to ja wydawałam szczeniaka, nie wiem. Gdybym wiedziała, że były chore, nigdy bym nikomu nie wydała. Dlatego pytam o wygląd malucha. Po pioerwsze chciałabym wiedzieć, kto go wydał, ot tak, z czystej ciekawości. A po drugie, jeśli było to niedawno to możliwe, że cały miot jest chory... Trzeba zawiadomić pracowników, ale żeby to zrobić muszę coś wiedzieć. Nie powiem przecież, że 'ktoś kiedyś wziął jakiegoś szczeniaka i on był chory'
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emila
Gaduła

Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:37, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sebastian, mam takie pytanie. Czy oglądałeś dokładnie psiaki przed adopcją? Nie zauważyłeś żadnych niepokojących objawów?! No ludzie.. Przecież szczeniak z parwo nie zachowuje się jak normalny, zdrowy szczeniak.
Ja tu nikogo nie chcę bronić ani krytykować. Doskonale wiem, że niektórzy pracownicy mogą czegoś nie wiedzieć, czy nie chcieć przekazać.. No, ale ile czasu poświęciłeś na wybranie psiaka? Na dokładne oględziny? To już sam sobie odpowiedz na te pytania. Wiem, że nie powinno tak być w tego typu placówce, ale czasem trzeba sobie samemu radzić jak nie chcą pomóc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sebastian
Początkujący

Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bialystok
|
Wysłany: Czw 19:25, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oboje z żona bardzo kochamy zwierzeta.kiedy poszlismy do schroniska poprosilismy o pieska, podano nam go do rak.z checia wzielibysmy je wszystkie.
to byl Ruffi(szczeniak, ktory mial operacje na oku).pies po operacji powinien przebywac w izolatce, bo samo z siebie tlumaczy ze mogl byc oslabiony.I NIE OBCHODZI MNIE TO ZE TAKICH TAM NIE MA!!!!!!!!
Rozmawialismy z kierownikiem schroniska, obiecal poprawe warunkow do konca roku-do tego czasu nie bedziemy interweniowac - poczekamy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuza911
Małomówny

Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leśna;)
|
Wysłany: Czw 21:03, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście. To ja wydawałam szczeniaka Zaznaczyłyśmy, że szczeniak będzie wymagał opieki weterynaryjnej (oczko), więcej nic nie było na ten temat wiadomo.
Dodam, że tego samego dnia przemywałyśmy wszystkim maluchom oczka rumiankiem. Zachowywał się tak samo jak pozostałe, machał ogonkiem, ciągał za nogawkę Nie wiem, ale tak się chore szczenię raczej nie zachowuje..
Rozmawiałyśmy dzisiaj z pracowniczką- jutro wszystkie szczeniaki zostaną przebadane. Okaże się, czy maluch był rzeczywiście chory czy załapał coś poza schroniskiem. Zobaczymy
A poza tym, on był w szpitaliku. Spędził tam kilka tygodni. Dopiero co trafił do szczeniakarni. Miał iść do adopcji, stan oczka miał poprawić się w nowym domu..
Ostatnio zmieniony przez zuza911 dnia Czw 22:16, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TenderGirl91
Początkujący

Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:15, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety. Jeżeli bierzemy psiaka ze schroniska, musimy się liczyć z tym, że nie będzie to pisek wykąpany, czyściutki, nakarmiony do syta,czekający na kochanego pana, który zabierze go do domku (tak myśli 3/4 odwiedzających). Na to potrzebne są pieniądze-nie oszukujmy się, tych brakuje schronisku najbardziej (oczywiscie poza ludzmi,którzy biora te istotki do domu).
Bardzo mi przykro z powodu szczeniaczka. Jest mi smutno, bo sama straznie się do niego przywiązałam, podczas jego pobytu w schronisku. Miałam nadzieję, że w końcu znalazł dom. Niestety, znalazł go za 'teczowym mostem'. Do końca przecież niewiadomo z jakiego powodu odszedł ten maluch. Jest kilka możliwosci, a wszystkie są tak samo prawdopodobne.
Jeśli chodzi o schronisko, no cóż. Gdyby nie ono psy sój dom miałyby na ulicy. Większosci z nich uratowało życie, zapewniło dom. Wiadomo, że niemożliwa jest 100% opieka nad każdym z psów, gdyż brakuje pracowników i wolontariuszy. Podkreślając fakt, że ludzi o na prawde dobrym sercu, w naszym schronisku jest mało, za mało, aby osiągnąć sukces. Jeżeli ktoś chce pomoc, niech popyta znajomych,znajmonych znajomycy i znajomomych, znajomych, znajomych...może znajdzie się ktoś kto przygarnie, któregoś z tych biedaków. Nie wierzę, że na świecie są tylko osoby, które uważają, że najlepszy pies, to pies z rodowodem, z cenionej hodowli, kupiony za niewiadomo jakie pieniądze. Zdarza się, że pies z takiej hodowli również jest chory...Przykład prosty: Pół roku temu kupiłam cocker spaniela, wyglądał wspaniale, lśniąca sierść, pulchniutki, istne marzenie. Dwa dni póżniej zauważyłam, że jest taki nieobecny, nie chce jeść, ma biegunke, wymiotuje...Zadzwoniłam do hodowli z pytaniem co moze byc tego przyczną...Pan powiedział, żebym odwiozła szczeniaka, bo widocznie jest chory.. (wow!). Odwiozłam. Okazało się, że ma uszkodzone wnętrznosci (oczywiscie przez nieodpowiednią karmę). Fajnie jest kupić szczeniaczka z hodowli, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1219ania
Początkujący

Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 22:47, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
TenderGirl91 napisał: | Zadzwoniłam do hodowli z pytaniem co moze byc tego przyczną...Pan powiedział, żebym odwiozła szczeniaka, bo widocznie jest chory.. (wow!). Odwiozłam. Okazało się, że ma uszkodzone wnętrznosci (oczywiscie przez nieodpowiednią karmę). Fajnie jest kupić szczeniaczka z hodowli, prawda? |
Mogłabyś napisać co to za hodowla?Żadna porządna hodowla nie karmi psa byle czym!Jeśli piesek był chory ze wzg na złe karmienie,znaczy że to była pseudohodowla!Tak fajnie jest kupić ze sprawdzonego zródła gdzie psy sa przebadane(zarówno szczenięta jak i rodzice!)
Ostatnio zmieniony przez 1219ania dnia Czw 22:52, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TenderGirl91
Początkujący

Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:41, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli piesek był chory ze wzg na złe karmienie,znaczy że to była pseudohodowla! |
Widzisz, w tym problem, że ta hodowla /nie z podlasia/ była polecana przez wiele osób. Niestety, własciciele zostawili na parę dni hodowle pod opieką sąsiadów (mówiąc, że 'prosze przyjechać, tam są ludzie którzy państu wydadzą pieska, na pewno ludzie kompetentni'). Skończyło się to 'drobną pomyłką' ,a dla mnie nieszczęsciem. Ale to jest nieistotne w tym momencie...
Pisząc o tym chciałam po prostu podkreślić, że nieważne skąd jest pies-czy to schronisko, czy hodowla, wszedzie może zdarzyć się, coś co nie powinno...
Ostatnio zmieniony przez TenderGirl91 dnia Pią 1:07, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|